W roku 2000 ukazała się 'KSIĄŻKA PONIEKĄD KUCHARSKA', autorstwa Joanny Chmielewskiej z ilustracjami Szymona Kobylińskiego.
Jak sama autorka zaznacza we wstępie, nie należy spodziewać się tradycyjnych przepisów. Aczkolwiek prawdziwe przepisy można w niej znaleźć. Są opisy alkoholi, mięs wszelakich, zup i wielu innych specjałów mniej lub bardziej skomplikowanych. Jest również słynna kaczka po pakistańsku, wspomniana w jednej z powieści (Upiorny legat). Jest też część zatytułowana: GŁUPOTY, tutaj autorka pisze o jednej z przyjaciółek, która trafiła na kobietę goląca kurę żyletką! Ta sama przyjaciółka, innym razem trafiła na swoją przyjaciółkę, która płacząc, skubała zająca pęsetką. Z ulgą przyjęła informację, że zająca się obdziera ze skóry, ale niewiele to jej dało, bo nie miała pojęcia, jak to zrobić. Katar również bywa w kuchni zgubny, bo nie czując zapachu można wyprodukować coś niejadalnego, a czasem nawet szkodliwego. Jest też fragment dotyczący mężczyzn w kuchni... Jeden chciał zaparzyć herbatę, w tym celu wsypał suchą herbatę do czajniczka, zalał to zimną wodą i naczynie postawił na ogniu - czajniczek oczywiście pękł! Drugi (wuj autorki) bez powodzenia parzył ziółka dla żony, która mu wytłumaczyła, jak ma to zrobić, ale najwyraźniej nie zrozumiał, bo w trakcie produkcji naparu, pękło mu 6 szklanek! Kolejny wrócił do domu w czasie nieobecności żony i zjadł to co znalazł w lodówce, potem wyraził swoje pretensje, że sałatka nie była przyprawiona - a była to mieszanka warzyw i owoców przygotowana przez żonę, jako maseczka kosmetyczna! Jest wiele fragmentów humorystycznych, ale nie będę już tego rozwijać i odsyłam do książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz